niedziela, 20 grudnia 2015

"Pan Darcy nie żyje" - porywający debiut Magdaleny Knedler

Pan Darcy nie żyje, to książka, której zawdzięczam moją znajomość z Jane Austen i to już pierwszy powód, dla którego warto ją pochwalić. To na szczęście nie jest jedyna zaleta debiutu Magdaleny Knedler, a tylko jedna z bardzo wielu!

Pan Darcy nie zyje Magdalena Knedler kto czyta nie pyta recenzja jane austen



Jestem pod dużym wrażeniem stworzonych przez autorkę postaci – każda z nich jest inna, pełna życia i charakterystyczna. Nie miałam problemu z tym, żeby wyobrazić sobie Pana Darciego z blond lokiem, szczuplutką i czupurną Zoe czy pozostałych bohaterów. Autorka zadbała o szczegóły i sprawiła, że czyta się z dużym zaciekawieniem. Na szczęście nikt tu nie jest kryształowy! Każdy ma wady, skazy i tajemnice, które są później powodem wielu nieporozumień i problemów. Część z tych sekretów poznał niestety Pan Darcy... Trudno się zatem dziwić, że skończył tragicznie – wiedział zbyt wiele a do tego był antypatyczny i każdemu działał na nerwy. Kto jednak go zabił i zrobił przysługę całej reszcie? Tego możecie się dowiedzieć czytając książkę. Dodam jedynie, że akcja jest naprawdę intrygująca, niejednokrotnie zabawna (cudowne dialogi!) i przede wszystkim zaskakująca. Wszyscy mają tajemnice, a nie wszystkie tajemnice powinny ujrzeć światło dzienne i stąd całe zamieszanie.

Magdalena Knedler wspaniale buduje napięcie i sprawia, że od książki trudno się oderwać, a przy tym pisze pięknie i poetycko. Lubię takich wrażliwych i romantycznych autorów!
Peter Murphy chciał krzyknąć, jednak zrobił to za późno. One pożarły dźwięk. Połknęły go w całości, kiedy Peter wreszcie się zjawił. Kiedy w szalonym pędzie zbliżał się do nich, kiedy dotknął ich zimnej powierzchni swoim rozgrzanym ciałem. One. Kamienie. Grawitacja zawsze wygrywa, pomyślał Peter, zanim wszystko na dobre się zakończyło. Zanim spadł ostatni klaps. Zanim na ekranie wykwitły te litery, które tak dobrze znał. The end.

Autorce muszę podziękować również za umieszczony na pierwszych stronach spis bohaterów i odgrywane przez nich role w filmie. Od zawsze mylą mi się imiona, a tutaj miałam pewnego rodzaju "ściągę", do której niejednokrotnie zaglądałam. Ów spis będzie również przydatny dla tych, którzy rzadko mają czas na czytanie i muszą sobie jakoś przypomnieć akcję po długim czasie niezaglądania do lektury.

Jak łatwo się domyślić –  książka czasem nawiązuje do Dumy i uprzedzenia – zarówno tej książkowej jak i do adaptacji filmowych. Autorka wspomina również czasem Grę o tron. Trzeba również zauważyć, że w książce odnajdziemy piękne opisy Anglii, a zwłaszcza Krainy Jezior, w której dzieje się akcja.

 
Dlaczego wciąż czytamy „Dumę i uprzedzenie”, skoro od jej publikacji minęło dwieście lat? Bo pragniemy takich właśnie historii! O miłości. Z początku trudnej, ale pięknej, głębokiej i szczerej. O ludziach, którzy są niedoskonali, ale starają się – dla siebie nawzajem – wykrzesać ze swojego dalekiego od perfekcji charakteru iskierki lepszego „ja”. Starają się zwalczyć swoje opory, słabości, przyzwyczajenia i ograniczenia! Starają się zwalczyć dumę i uprzedzenie! Chcą stanąć ponad społecznymi podziałami i nie patrzeć na siebie przez konwencjonalne klisze. Dlaczego ta historia wciąż ludzi tak bardzo wzrusza? Bo jest ponadczasowa!

Powiem szczerze, że jestem pozytywne zaskoczona – książka jest nie tylko napisana pięknym językiem, ale przede wszystkim wciąga i zaskakuje czytelnika na każdym kroku. Muszę przyznać, że choć na początku trudno było mi się połapać w relacjach między bohaterami, to bardzo szybko zaangażowałam się w akcję i dosłownie nie mogłam się oderwać. Książka przyzywała mnie z półki i nie pozwalała zasnąć, zmuszając do czytania do późnych godzin nocnych. Krótko mówiąc jest naprawdę warta polecenia wszystkim miłośnikom kryminałów, a także wielbicielom Jane Austen… Mam wrażenie, że każdy znajdzie w niej „coś dla siebie”, gdyż zawiera również parę bardzo intrygujących wątków miłosnych, a nawet trochę wiedzy z dziedziny psychologii! Może i zakończenie jest nieco cukierkowe, ale to wszystko idealnie wpisuje się w klimat – zarówno Świąt jak i Dumy i uprzedzenia. Nic nie jest przelukrowane, lecz zwyczajnie życiowe, ciekawe i intrygujące. Pan Darcy nie żyje jest chyba najlepszym debiutem, który do tej pory czytałam, a czytałam ich naprawdę bardzo wiele…

Nie wiem jak Wy, ale ja z bijącym sercem czekam na więcej książek Magdaleny Knedler!

 

  • Autor: Magdalena Knedler

  • Tytuł Oryginału: Pan Darcy nie żyje

  • Gatunek: powieść kryminalna

  • Język Oryginału: Polski

  • Liczba Stron: 340

  • Rok Wydania: 2015

  • Numer Wydania: I

  • Wydawca: Wydawnictwo Czwarta Strona

  • Miejsce Wydania: Poznań

  • Ocena:  4+/6

12 komentarzy:

  1. Ojej, bardzo chcę przeczytać! *___*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na nią chęci. Nie wiem, czemu nie dałam w zestawieniu na FB. Już to naprawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już jakiś czas temu... uwielbiam! Świetnie wspominam tę książkową przygodę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam zamiar przeczytać najpierw dzieło Austen, a później będę mogła ze spokojem zapoznać się z lekturą pani Magdaleny Knedler. "Grę o tron" znam z nazwy, ale raczej poznawać bliżej nie zamierzam. Myślę jednak, że ta nieznajomość nie wpłynie niekorzystnie na spotkanie z książką Knedler. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poproś Mikołaja! Może ma jeszcze jakieś wolne fundusze... :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że by Ci się spodobała - ma swój specyficzny klimat i wciąga. Miło, że zajrzałaś na blog! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zatem pewnie obie czekamy na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gra o tron w ogóle nie ma tutaj znaczenia - jest raptem parę razy wspomniana - po prostu widać, że autorka lubi tę książkę. :) Ja również zaczęłam od Austen i nie żałuję (łatwiej skojarzyć postaci i wiadomo co mają zagrać aktorzy), chociaż książki prawie zupełnie się nie łączą i spokojnie można najpierw przeczytać debiut Magdaleny Knedler.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podobał mi się ten debiut. Podobnie jak Warszawski niebotyk Marii Paszyńskiej. Czekam na kolejne książki obu pań ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie jest to raczej moja tematyka, ale ogólnie lubię dobre debiuty :). Czytałam wiele pozytywnych recenzji na temat tej książki, więc może kiedyś dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uroczy ten bałwanek z pierwszej fotografii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę mam u siebie na półce, tylko czasu brak, żeby zabrać się za jej czytanie. Ale co się odwlecze to nie uciecze. :)

    OdpowiedzUsuń