czwartek, 14 kwietnia 2016

Magdalena Knedler - "Nic oprócz strachu", czyli zarwana noc

Magdalena Knedler wodzi czytelnika za nos i na każdym kroku podrzuca mylne tropy.
Z każdą stroną daje więcej fragmentów układanki, które zupełnie do siebie nie pasują... Zaciekawia, kusi, intryguje i nie pozwala zasnąć – im dalej, tym więcej się dzieje i trudniej oderwać się od lektury.


A piekło stanowiło część składową komisariatu i w zależności od dnia oraz aktywności przestępców mogło przybierać rozmaite formy, od łagodnie wirującej mikrofalówki, delikatnie odgrzewającej wczorajszy obiad, aż po rozżarzony piec kaflowy, w którym zła czarownica zamierzała upiec nieszczęsnego Jasia. Dzisiaj, jak widać, nastał dzień złej czarownicy.


Wszyscy mamy tajemnice... Ludzie są inteligentni i robią co mogą, żeby wypaść jak najlepiej i być uważanym za godnych zaufania. Są rzeczy, wydarzenia, uczucia, o których wiemy tylko my. Czasem są to rzeczy złe, a czasem wstydliwe – zdrady, zbrodnie, kłamstwa, manipulacje i inne fakty, które wolelibyśmy zachować dla siebie. Podobnie jest z bohaterami tej książki – każdy z nich ma „coś za uszami”, ale absolutnie nie chce się do tego przyznać.
Bywają takie sytuacje, kiedy domysły krok po kroku zmieniające się w pewność, są najgorszym zjawiskiem, jakiego można doświadczyć. Z początku człowiek dopuszcza je do siebie powoli, gra z nimi w ciuciubabkę, pozornie daje się złapać w pułapkę, po czym umyka, zaszywa się w swojej kryjówce i ze złośliwą satysfakcją obserwuje, jak ślepy przeciwnik łapie w garść cząsteczki próżni. Później jednak domysły zaczynają brać górę, zajmują strategiczne pozycje w zwojach mózgowych i przystępują do straszliwej partyzantki, zatruwając życie, odbierając energię, zmuszając umysł do nadludzkiego wysiłku. Aż wreszcie domysły triumfują.

Główną bohaterką jest Anna – mocno skrzywdzona przez los pani komisarz. Mąż na wózku, kochanek na boku, kłamstwa w głowie i niepewna przyszłość zawodowa. Jakby tego było mało, zaczynają dziać się wokół niej dziwne rzeczy – tajemnicze przesyłki, listy, rysunki, a nawet oblany czekoladą sernik... Wszystko wskazuje na to, że to Narcyz (którego sama wsadziła za kratki) uprzykrza jej życie wprost z więziennej celi. Rozwiązanie zagadki okazuje się trudne dla szarganej emocjami kobiety. Wie, że jej cała rodzina jest w niebezpieczeństwie. Dlaczego? Jakie znaczenie mają tutaj fragmenty powieści Oscara Wilda? Kto ukrywa najwięcej tajemnic i najlepiej kłamie? Tego już musicie dowiedzieć się sami i jestem przekonana, że zrobicie to nie tylko z przyjemnością, ale również z wypiekami na policzkach.
Nad ranem w domu panował wyjątkowy spokój. Po awanturze, która miała miejsce w nocy, cisza wydawała się tutaj zjawiskiem nienaturalnym, jak gdyby sztucznie doklejonym. Z jednej strony koiła zmysł słuchu, uśmierzała ból głowy i pozwalała opaść zmęczonym powiekom. Z drugiej uruchamiała wyobraźnię, przywoływała wspomnienie, popędzała myśli i kazała im uczestniczyć w szalonej gonitwie, w której nikt nie był wygrany. Podsuwała obrazy szczęścia i cierpienia. Miłości i zdrady. Zaufania i kłamstw. Wszystkie te zjawiska umieszczała w jednej przestrzeni, łączyła je nierozerwalnym węzłem. Cisza. Przyjaciel i wróg w jednej, niematerialnej osobie.

Magdalenę Knedler muszę pochwalić za gigantyczny postęp. Widać, że pracowała nad swoim literackim warsztatem, o czym mogą Was przekonać przytoczone przeze mnie cytaty. Autorka zadbała dosłownie o wszystko – trudną zagadkę do rozwiązania, głębię relacji międzyludzkich, potęgę miłości, realistyczną fabułę i genialnie zarysowane postacie. Dodatkowo intryga jest bardzo rozbudowana, a książka prowokuje do nadrobienia literackich zaległości. Skoro pod wpływem Pan Darcy nie żyje przeczytałam Dumę i uprzedzenie, to teraz pora na twórczość Oscara Wilda...
Ostatnia fraza zmierzała z wolna ku ostatnim dźwiękom. Tyle tylko, że żadna melodia nigdy tak naprawdę się nie kończy. Pozostaje w uszach. Odtwarza ją mózg. Przywołuje rytm, słowa, brzmienie poszczególnych instrumentów. I ta melodia, która pozostaje w uszach, którą nucimy pod nosem, która towarzyszy nam na każdym kroku, może stać się najlepszym towarzyszem lub najgorszym wrogiem. Przyjemnością bądź utrapieniem.

Z całego serca polecam Wam książkę, w której wątpliwości mnożą się jak szalone, a zagadka goni zagadkę. Jestem pewna, że kiedy już zaczniecie czytać, nie będziecie mogli przestać. Ciekawa intryga, starannie zarysowane postacie, cudowny język i rozbudowane wątki obyczajowe sprawiają, że Nic oprócz strachu czyta się z zapartym tchem!
To była ostateczność, kwintesencja śmierci, brak odwrotu, kropka, wykrzyknik i znak zapytania – wszystko, co zamyka zdanie i każe przejść do kolejnej frazy.

 

Nie mam zatem wyjścia i muszę czekać na kolejne dwa tomy!

Recenzja Pan Darcy nie żyje - http://kto-czyta-nie-pyta.blog.pl/2015/12/20/pan-darcy-nie-zyje-porywajacy-debiut-magdaleny-knedler/

Za książkę najserdeczniej dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona!

  • Autor: Magdalena Knedler

  • Tytuł: Nic oprócz strachu

  • Język Oryginału: polski

  • Liczba Stron: 534

  • Rok Wydania: 2016

  • Numer Wydania: I

  • Wydawca: Wydawnictwo Czwarta Strona

  • Ocena:  6/6

26 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać, aż też zarwę noc :) Wierzę w Magdę Knedler, przecież już w Darcym pokazała, że potrafi pisać. Zacieram rączki!

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Zaczytany glonek16 kwietnia 2016 17:03

    Powolutku próbuję czytać tego typu książki i widzę, że ta może okazać się wciągającą mnie lekturą :)
    A Oscar Wilde świetnie łączył słowa xD Chociaż kiedy natykam się na jego cytaty, zastanawiam się co mu kobiety były winne :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę się doczekać aż sama zacznę czytać tę książkę. Zapowiada się świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu, już sama okładka jest zachwycająca :) Muszę przeczytać! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka niesamowita! Recenzja super! Może sięgnę po tę książkę, chodź osobiście jestem fanką fantasy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale chcę zacząć od Pana Darcego! Jeżeli się przekonam, to zapewne sięgnę po tę pozycję... a jak się nie przekonam to też sięgnę, aby się przekonać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tę książkę w planach. Wszędzie pozytywne opinie, a Twoja brzmi niezwykle intrygująco. Przeczytam na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o zdjęciu - zachwyca, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem zaskoczona, że to jest dobra pozycja. Przeczuwałam to i dodałam ją do zapowiedzi, mimo że rzadko trafiają tam książki z działu thriller/kryminał, gdyż niewiele ich czytam. Bardzo ciekawi mnie postać głównej bohaterki, widać doskonałą kreację. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ocena 6/6 kusi :)
    Zdjęcie jest cudne!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dawno nic mnie tak nie zachwyciło - spróbuj koniecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również byłam optymistycznie nastawiona, ale nie spodziewałam się, że książka będzie aż TAK dobra... :) To prawda, główna bohaterka jest doskonała i bardzo kobieca. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach, dziękuję i to podwójnie! ;) Staram się z tymi zdjęciami i chyba coraz lepiej mi idzie... ;D Dziękuję za docenienie!

    OdpowiedzUsuń
  14. "Pan Darcy" również jest wspaniały, ale napisany w zupełnie innym stylu - bardziej komediowym niż kryminalnym. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Spróbować nie zaszkodzi... Myślę, że Cię wciągnie tak samo jak mnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Polecam całym sercem - mam nadzieję, że się spodoba tak samo jak mnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja do dziś mam po niej kaca... Mam nadzieję, że Ciebie również zachwyci. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaczęłam czytać "Portret Doriana Graya" - sama się wkrótce przekonam. :) Mnie książka dosłownie zachwyciła - dawno dla żadnej nie zarywałam nocy (jestem śpiochem!).

    OdpowiedzUsuń
  19. "Pan Darcy" to przy tym "Pan Pikuś"... ;) Jestem przekonana, że będziesz zadowolona! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie już okładka zachęcała do przeczytania, a po twojej recenzji nie mogę się doczekać aż po nią sięgne.

    OdpowiedzUsuń
  21. Robisz postępy. Wcześniej mnie tak nie zachwycały, a teraz za każdym razem pojawia się jakieś cudeńko :) Trzymam kciuki za dalsze postępy w tym kierunku, no i czekam na kolejne :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam w planach po nią sięgnąć. Kurczę sama okładka już przyciąga i mówi 'Weź mnie!'
    I co ja mam zrobić?!
    O Panie! Jeszcze Twoja recenzja i gdybym chora nie była to już bym była w księgarni. Fakt lepiej przez internet zamówić, bo taniej.
    A miałam oszczędzać... trudne jest życie mola książkowego.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. To prawda! ;) A "Nic oprócz strachu" to mistrzostwo świata! ;)

    OdpowiedzUsuń