niedziela, 10 maja 2015

"Za wszelką cenę", czyli spacer za czarnym kotem z Katarzyną Ryrych

Każda książka w jakiś sposób na nas działa… Jedne przyciągają wzrok okładką, inne zachwycają wnętrzem, a jeszcze inne zachęcają już samym tytułem… Za wszelką cenę zwróciło moją uwagę przede wszystkim dzięki przyciągającej wzrok okładce z czarnym kotem… Zaintrygowana zaczęłam czytać i całym sercem przeniosłam się w magiczny świat Julii i jej rodzinnych tajemnic.

kto czyta nie pyta

Już od pierwszych stron polubiłam tytułową bohaterkę, Julię. Dziewczyna, choć młodziutka, ma bowiem głowę na karku i wie czego chce od życia. Jej uporządkowany świat burzy się jednak zupełnie, kiedy dowiaduje się o otrzymanym (w spadku po babci) domu we Włoszech… Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Julka była przekonana o tym, że babcia nie żyje od wielu lat…! Od tego momentu książka staje się coraz ciekawsza, a akcja rozpędza się z każdym kolejnym słowem! Dziewczyna bowiem wyjeżdża z Polski i przenosi się do Rzymu, by poznać wszelkie rodzinne tajemnice…

 

Dzięki tej książce poznałam Rzym z trochę innej, mniej komercyjnej strony… Poczułam niepowtarzalny klimat Włoch i nabrałam ochoty na odwiedzenie tego pięknego i pachnącego bazylią kraju! Nie da się więc ukryć, że autorka ma talent malowania słowem i rozbudzania zmysłów – zwłaszcza zapachu i smaku… Czasem podczas lektury robiłam się głodna i nabierałam ochoty na Włoską pizzę lub aromatyczne spaghetti..

Trzeba jednak zauważyć, że książka jest bardzo tajemnicza… Z prostej historii o dziewczynie i jej perypetiach powstaje kryminał! Tajemnicza okazuje się bowiem nie tylko babcia i jej dom, ale również całe jej życie! Julia odkrywa bardzo wiele sekretów i przez swoją ciekawość i inteligencje zostaje wplątana w historię, która napawa ją przerażeniem… Któż bowiem nie byłby przerażony, gdyby dowiedział się, że kogoś zamordowano?

 

 

Muszę jednak przyznać, iż zabrakło mi wątków pobocznych, retrospekcji oraz bardziej rozbudowanego wątku kryminalnego… Choć zagadka nie była zbyt oczywista, to jednak została dosyć szybko rozwiązana. Moje uwagi mogą jednak wynikać z tego, że jestem starsza niż proponowany odbiorca książki, czyli (plus minus) szesnastolatek… Dla młodzieży brak wątków pobocznych i mało rozbudowana akcja mogą być zaletą, gdyż dzięki temu książkę czyta się znacznie szybciej

Jedynym minusem książki jest dla mnie jej zakończenie… Wątek kryminalny rozwiązuje się wyjątkowo szybko, a cała historia zostawia czytelnika bez jakiegokolwiek morału… Żałowałam, że tak niewiele dowiedziałam się o babci dziewczyny, a wątek Romea (chłopca, do którego wzdychała Julka) został tak banalnie rozwiązany… Może to być kwestia mojego charakteru, ale jednak zachowanie głównej bohaterki bywało dla mnie irytujące.

 

Książka jest jednak napisana prostym w odbiorze i przyjemnym językiem, a sama akcja nie wymaga zbyt wiele od czytelnika… Wszystko to sprawia, że książka jest idealna nie tylko dla młodzieży, ale również sprawdza się jako umilacz czasu.  Dodatkową zaletą książki są także ciekawe postaci, które sprawiają, że lektura nabiera barw i daje czytelnikowi wiele przyjemności.

W każdym akapicie da się wyczuć ciepło, a przygody Julii uczą nas, czym tak naprawdę jest przyjaźń. Rozwiązanie tajemnicy świeżo odkrytej babci i jej sekretnego życia zostaje oddalone na dalszy plan – najważniejsi są tutaj ludzie i atmosfera Rzymu…

Za wszelką cenę (autorstwa Katarzyny Ryrych) polecam więc każdemu, kto ma ochotę na lekką, ciepłą i magiczną lekturę, opowiadającą o przyjaźni i rodzinnych tajemnicach...

Warto zauważyć, że jest ona idealna na wiosnę, gdyż daje odprężenie i przenosi nas w słoneczny, Włoski świat...

  • Autor: Katarzyna Ryrych

  • Tytuł: Za wszelką cenę

  • Ocena: 4+/6

3 komentarze:

  1. Naprawdę mnie zachęciłaś. Chętnie przeczytam tą książkę :) Musze sprawdzić czy jest w bibliotece i szybko wypożyczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to książka idealna, która porywa na kolana i zupełnie przenosi w inny świat, ale jest po prostu przyjemna! Jeżeli więc lubisz niespieszną akcję i sporo ciepłych emocji, to warto spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię jak cały czas coś się dzieje, ale odmianę też lubię ;)

    OdpowiedzUsuń