czwartek, 5 stycznia 2017

"Do trzech razy śmierć" - Alek Rogoziński i morderczy walc z czarną różą

Pisarki podczas zjazdu w pięknym dworku pod Krakowem pod przykrywką wzajemnej sympatii kryją zazdrość i złośliwość. Świat pisarzy jest bowiem takim samym światem jak każdy inny: pełnym nie tylko przyjaźni, ale również współzawodnictwa i konfliktów. Czy wzajemna niechęć popchnęła jedną z nich do zabicia rywalki? Kto jest mordercą i co oznaczają czarne róże? Dowiedzcie się sami!





Podczas uroczystej kolacji jedna z kobiet zostaje otruta, co jest dopiero początkiem tajemniczych morderstw. Zagadkę próbuje rozwiązać na własną rękę autorka kryminałów - Róża Krull przeczuwając, że ktoś planuje zbrodnie korzystając z jej książki. Nie mogę Wam zdradzić, czy ma rację, ale mogę powiedzieć, że fabuła jest wciągająca i zaskakująca.
Róża poczuła się nagle jak owca prowadzona na rzeź. I do tego ta cisza! Cały budynek w niej tonął i pisarka pomyślała nagle, że może wszystkich tu już zamordowano i tylko ją morderca zostawił sobie na deser jako wisienkę na torcie i zaraz zacznie ją ganiać z jakimś toporem, siekierą albo innym narzędziem mordu.

Nie da się ukryć, że autor wkłada w swoje książki mnóstwo serca. To widać nie tylko w humorze i lekkim stylu pisania, ale również w postaciach, gdyż część z nich jest wzorowana na osobach z najbliższego otoczenia pisarza. Moim faworytem jest Pepe, którego co prawda nie znam zbyt dobrze z realnego świata, ale w książce został opisany tak cudownie, że został moją ulubioną postacią. Jego poczucie humoru i osobowość mnie głęboko zachwyciły i mam nadzieję, że spotkam go w kolejnych częściach cyklu.

Skoro już jesteśmy przy postaciach, to muszę Wam się pochwalić, że zostałam jedną z nich i niesamowicie się z tego cieszę! Wraz z Rude recenzuje i Subiektywnie o Książkach troszkę pomagam rozwiązać zagadkę morderstw.
Na jej twarzy pojawił się wyraz zaskoczenia, z wolna zamieniający się w przerażenie. Ścisnęła kieliszek tak, że pękł, kalecząc jej dłoń. Strużka krwi zaczęła spływać wzdłuż jej ręki.

Jest jednak parę drobiazgów, które mi się nie podobały... Jak dla mnie, trochę za mało jest relacji między bohaterami, czyli większej warstwy obyczajowej. Pocieszam się jednak tym, że książka jest dopiero początkiem serii. Już teraz wiem, że w następnych tomach wiele się będzie działo! Cieszę się, że będę mogła jeszcze potowarzyszyć Róży i jej przyjaciołom w zwariowanych śledztwach.

Tęskniłam też za anegdotami autora, których wcześniej było zdecydowanie więcej, lecz wielu czytelnikom ten aspekt przeszkadzał, więc ich liczba została zredukowana. Nie powinnam narzekać, bo dzięki temu akcja pędzi na złamanie karku i jest jeszcze bardziej wciągająca niż we wcześniejszych powieściach, ale zawsze lubiłam te śmieszne opowiastki, które pomagały budować napięcie i wywoływały jeszcze szerszy uśmiech na twarzy. Nie każdy lubi takie odbieganie od tematu, ale akurat mnie zawsze sprawiało to przyjemność.

To niesamowite, jak bardzo Alek Rogoziński rozwinął literackie skrzydła i pokazał, że ma jeszcze w głowie wiele pomysłów. Przyznam, że rozwiązanie intrygi trochę mnie zaskoczyło, choć podczas lektury oczywiście byłam pewna, że już wszystko wiem... Do trzech razy śmierć połknęłam w dwa wieczory śmiejąc się w głos i nie mogąc się oderwać od wciągającej fabuły. Jestem pod ogromnym wrażeniem i już tęsknię za lekkim piórem i humorem Alka Rogozińskiego! Mam nadzieję, że nie będę musiała zbyt długo czekać na kolejną książkę.

Dziękuję z całego serca Alkowi Rogozińskiemu za umieszczenie mnie w książce (nadal nie do końca w to wierzę!) oraz świetną kryminalną przygodę, zakropioną humorem.

  • Tytuł: Do trzech razy śmierć

  • Cykl: Róża Krull na tropie

  • Autor: Aleksander Rogoziński

  • Wydawnictwo: Filia

  • Rok wydania: 2017

  • Liczba stron: 400

  • Ocena: 5+/6

6 komentarzy:

  1. Ale zazdroszczę! Ten autor świetnie pisze... Przekonałaś mnie: zamawiam!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze napisana recenzja, masz talent! Książka zapowiada się wspaniale!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooooo.... MUSZĘ ją mieć!!!! Świetna recenzja :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczęściaro! Jak ja Ci zazdroszczę zostania bohaterką książki, i to jeszcze kryminalnej, i to u jakiego autora. :D Wczoraj byłam na spotkaniu autorskim we Wrocławiu i jestem pełna pozytywnych wrażeń. :D Wczoraj też w pociągu skończyłam czytać książkę. Niebawem opiszę ją na blogu. Mnie osobiście uwodziły zabawne "wtyczki" autora i troszkę mi ich brakowało. Ogólnie jednak nie mogę doczekać się kolejnych części tej serii. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama sobie zazdroszczę tego, że mogłam się w tej książce pokazać... :D Kocham książki Alka i jestem pewna, że następne będą jeszcze lepsze, niż dotychczasowe. Trzymam również kciuki za większą ilość anegdot - wtedy jest najweselej! Nie mamy zatem innego wyjścia, jak czekać na więcej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. I to jest chyba najgorsze. Alek pisze świetne książki, a połykam je w kilka godzin. ;) To chyba jedyny autor, którego wszystkie książki zdążyłam poznać i cierpię czekając na kolejne.

    OdpowiedzUsuń