piątek, 16 grudnia 2016

"Dziewczyna, którą kochałeś" - Jojo Moyes i niesamowita historia obrazu

Dziewczyna, którą kochałeś, to wyjątkowy obraz, zmieniający życie wielu osób na przełomie niemal stu lat. Obraz, który hipnotyzuje od pierwszej chwili... Patrząca śmiało dziewczyna z błyskiem w oku i wszystkimi kolorami tęczy na twarzy kryje w sobie bowiem niesamowitą historię. Okazuje się jednak, że portret Sophie namalowany z zachwytem i miłością przez jej męża budzi emocje, które prowadzą nie tylko do miłości, ale również do konfliktów...






Z tego właśnie składało się nasze życie: drobne powstania, malutkie zwycięstwa, nieliczne okazje do ośmieszania naszych gnębicieli, wątłe łódeczki nadziei, unoszące się na wielkim morzu niepewności, ubóstwa i strachu.


Sophie była niegdyś olśniewająco piękną i radosną dziewczyną. Wojna jednak zabrała z niej cały blask i zostawiła tylko chudą i smutną powłokę. Kobieta mieszka wraz z siostrą i jej dziećmi w okupowanym przez Niemców francuskim miasteczku i prowadzi restaurację. Z dnia na dzień czuje się gorzej, nieprzytomnie tęskniąc za mężem i bojąc się o jego życie. Historię Sophie poznajemy z jej własnej perspektywy, dokładnie obserwując czasy pierwszej wojny światowej we Francji, przez co książka jest jeszcze bardziej przejmująca.



Chyba nauczyłam się sądzić, że wszyscy Niemcy to barbarzyńcy, niełatwo więc było mi wyobrazić ich sobie z żonami, matkami, dziećmi. Ale oto on jadł na moich oczach dzień w dzień, rozmawiał, mówił o kolorze i formie, o talentach i innych artystów, tak jak mógłby mówić mój mąż. Niekiedy się uśmiechał, a wokół jego oczu rysowały się nagle kurze łapki, jakby szczęście niegdyś dla niego znacznie naturalniejszym uczuciem, niż pozwalały przypuszczać jej rysy.


W pewnym dramatycznym momencie historia Sophie się urywa (by za jakiś czas powrócić) i przenosimy się do czasów współczesnych, by poznać Liv, teraźniejszą właścicielkę obrazu. Nie powiem dlaczego ta dziewczyna jest ważna, ale zdradzę Wam, że jej opowieść jest niemal równie wzruszająca.



Myślisz, że wiesz, co Cię czeka - okropny wieczór przed telewizorem, picie w barze, zabawa w chowanego z własną przeszłością - i nagle zjeżdżasz z torów w zupełnie nową stronę, o której nawet nie wiedziałeś, że istnieje.


Jojo Moyes stworzyła niewyobrażalne prawdziwe postacie, dbając nawet o różne poczucie humoru i sposób wypowiadania się. Piękny język sprawia, że od książki trudno się oderwać. Jedynym minusem są dla mnie nieco przegadane opisy, zwłaszcza w przypadku tej współczesnej części i toczącej się rozprawy sądowej. Sama Liv też działała mi na nerwy, bo ja postąpiłabym zupełnie inaczej, ale ona, dla dobra fabuły, musiała się tak zachować. Na szczęście piękna historia Sophie, która jest tu najważniejsza i zaskakujące zakończenie zrekompensowały mi te chwile nudy i braku dynamizmu.



Idź sobie na taras, popatrz przez dziesięć minut w niebo i przypomnij sobie, że ostatecznie nasza egzystencja jest jałowa i pozbawiona sensu i że nasza planeta zostanie zapewne pochłonięta przez czarną dziurę, tak że żadna z tych rzeczy nie będzie miała znaczenia.


Nie dziwię się, że miliony czytelniczek zachwycają się twórczością Jojo Moyes. Autorka potrafi bowiem poruszyć w człowieku najczulsze struny i zmusić do docenienia tego, co się ma. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i już teraz wiem, że nie ostatnie.



Wiesz, jakie to uczucie, kiedy pogodzisz się z własnym losem? To niemalże przyjemność. Nie będzie już więcej bólu, strachu ani tęsknoty. To śmierć nadziei przynosi największą ulgę.


Książka Dziewczyna, którą kochałeś była dla mnie wielką, przedświąteczną niespodzianką i nie spodziewałam się po niej aż tylu emocji... Kiedy dostałam przesyłkę od Wydawnictwa Znak z książką z romantycznym tytułem, ozdobioną złotą kokardą, oczekiwałam czegoś lekkiego i słodkiego. Dostałam jednak przejmującą i piękną opowieść, która łapie za serce i długo nie chce puścić.

Dziękuję Wydawnictwu Znak za cudowną świąteczną niespodziankę!

PREMIERA 11 STYCZNIA!

Tytuł: Dziewczyna, którą kochałeś
Autor: Jojo Moyes
Tłumacz: Nina Dzierżawska
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 540
Ocena: 5/6

1 komentarz:

  1. Jojo Moyes złapała nasze serca już jakiś czas temu i do tej pory nie puszcza. :) Świetna recenzja - będziemy do Ciebie zaglądać! :)

    OdpowiedzUsuń