piątek, 27 marca 2015

"Klinika Pana B." - Sara Leiss - przemyśl swoje życie

Myślisz, że jesteś normalny i śmiejesz się z wariatów? Klinika Pana B. wyprowadzi Cię z błędu i zmusi do przemyślenia własnego życia…

wspaniała książka psychologiczna!

Jestem zaskoczona tym, jak bardzo Klinika Pana B. zmieniła mój sposób patrzenia na świat… Ta książka do mnie mówiła, zmuszała do refleksji, wstrząsała i pociągała za najczulsze struny, z których występowania nawet nie zdawałam sobie sprawy. Klinika Pana B. jednocześnie mnie wzruszała, szokowała i śmieszyła. Pierwszy raz od dawna miałam do czynienia z taką mieszaniną sprzecznych uczuć i muszę to uznać za duży atut książki… Dzięki niej zaczęłam myśleć o tym, w jaki sposób każdy z nas steruje własnym życiem i czy aby na pewno wie do czego zmierza…



Postacią, która ma tutaj największe znaczenie jest M. Chłopak pracuje jako stomatolog, mieszka z Jamesem Bondem (tłustym, białym kociskiem) i sam nie wie, że żyje… Wszystkie jego dni są takie same – nudne i wypełniane jedynie przez pracę lub jego niechlubne i wstydliwe uzależnienie. Nagle w jego monotonnym życiu robi się duże zamieszanie, przez które M. trafia do aresztu i na wniosek sądu zostaje skierowany do tytułowej kliniki.

Klinika Pana B. nie jest zwyczajną kliniką z wielu powodów… Przede wszystkim panuje tam zasada szczerości, pracownicy zakładu zdają się czytać pacjentom w myślach, pająki mówią, a rolę dozorcy ośrodka pełni wścibski i diabelnie inteligentny karzeł. Brzmi dziwnie? Dalsza część książki jest jeszcze bardziej surrealistyczna i niesamowita! Dzięki swojej nietypowej formie i treści budzi zaciekawienie i sprawia, że chce się czytać dalej (zupełnie zapominając o tak trywialnych potrzebach jak jedzenie czy sen).

W Klinice Pana B. czarny humor jest na porządku dziennym, s postaci są zadziorne, złośliwe, a czasem nawet magiczne lub szalone. Między innymi właśnie dzięki temu Klinika jest inna niż wszystkie książki, które do tej pory przeczytałam… Należy również wspomnieć, iż jest pełna sprzeczności – raz lekka i przyjemna, a następnie wzbudzająca do poważnych refleksji nad samym sobą. Najpierw poważna i smutna, a chwilę później tak wesoła, że śmiałam się w głos i swoim zachowaniem powodowałam niepokój u reszty domowników…

Długo próbowałam się dowiedzieć kim jest tajemnicza Sara Leiss, ale Internet zna odpowiedzi na wiele pytań i w końcu się dowiedziałam! Odkryłam, iż autorka pragnęła być  terapeutką uzależnień i właśnie dlatego ma tak rozległą wiedzę psychologiczną (pracuje jako fizjoterapeuta). Dzięki swojemu wykształceniu i talentowi niezwykle błyskotliwie uświadamia nam motywy ludzkich zachowań i pokazuje, w jaki sposób uzależnienia sterują naszym życiem… Jako pedagog jestem w stanie nazwać i opisać mechanizmy obronne przytaczane przez autorkę, jednak aby je zrozumieć nie jest potrzebna wiedza psychologiczna – Sara Leiss ma bowiem wyjątkowo lekkie pióro i umiejętność wplatania w akcję dylematów, które może na swej drodze napotkać każdy z nas.

Jedynym i bardzo istotnym minusem książki jest jej ostatnie zdanie – „koniec części pierwszej”. Muszę być szczera i przyznać, że byłam zła – polubiłam bohaterów, więc chciałam wiedzieć jaki czeka ich los… Teraz niestety muszę czekać na kolejną część, gdyż chcę więcej tego humoru, absurdu i przede wszystkim wiedzy psychologicznej w tak przystępnej formie.

Wydaje mi się, że w Klinice Pana B. każdy znajdzie cząstkę siebie… Czy to oznacza, że wszyscy jesteśmy wariatami i wymagamy leczenia psychiatrycznego lub terapii? Tego nie wiem, ale żyjemy w tak dziwnych i zabieganych czasach, iż wydaje się to wysoce prawdopodobne. Książka jest więc idealna dla każdego, kto chce się więcej dowiedzieć o samym sobie, a jednocześnie rozszerzyć swoją wiedzę o motywach ludzkiego postępowania i o uzależnieniach.

Nie wróżę Klinice dużej popularności, gdyż nie znajdziemy w niej wartkiej akcji, napięcia, tragicznych morderstw ani wielkich wzruszeń… Muszę jednak przyznać, iż autorka zmusiła mnie do zastanowienia się nad tym, kim jestem, kim będę i co chcę osiągnąć w życiu. Może i brzmi banalnie, ale dla mnie te odpowiedzi wcale nie są takie proste! Zwłaszcza po tej pasjonującej i poruszającej lekturze, która (choć wzbudza do refleksji), jest niesamowicie zabawna, pełna magii i humoru.

Mam wrażenie, iż autorka pisząc tę książkę czerpała inspirację z Procesu Franza Kafki, gdyż w obu przypadkach nie znamy pełnych imion bohaterów i mamy do czynienia z dość surrealistycznymi wydarzeniami… Muszę jednak przyznać, iż Klinika Pana B. jest najlepszym debiutem literackim, który do tej pory wpadł w moje ręce… Akcja jest wielowymiarowa, barwna i wciągająca, a przy tym pełna humoru i ciekawych postaci! Cieszę się, że trafiłam na tak wyjątkową i nietuzinkową lekturę.

 

Za możliwość recenzji Kliniki Pana B. serdecznie dziękuję SOFIE - dwumiesięcznikowi literackiemu (znajdziecie ich na FB).

  • Autor: Sara Leiss

  • Tytuł: Klinika Pana B.

  • Ocena: 4/6


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz