czwartek, 2 czerwca 2016

"Nikt się nie spodziewał" - Joanna Dorota Bujak bawi i relaksuje

Nowe osiedle, pozornie spokojne rodziny z dziećmi, niewinne sąsiedzkie przyjaźnie i krowa, odkrywająca mroczny sekret. To i wiele więcej odnajdziecie w tej niebanalnej książce o kobiecej przyjaźni, męskiej solidarności i dziecięcych fantazjach.

To ja! Skoro książka już jest moim patronatem, to dumnie się do niej przytulam. Prawda, że pasuje?
Przygarbiona starsza pani maszerowała środkiem chodnika, ubrana w kwiecistą koszulę nocną, wściekle kolorowy szlafrok oraz siatkę na głowie podtrzymującą rząd wielkich, gąbkowych wałków. Dotarła do ogrodzenia, po czym podniosła z ziemi zmięty kawałek papieru. Podeszła nieco bliżej latarni znajdującej się na chodniku tuż obok jej bramy i podnosząc wyżej papier starała się coś z niego wyczytać. Nagle przeżegnała się z przerażoną miną, wznosząc rozszerzone strachem oczy ku górze, jakby szukała wsparcia sił wyższych.



Narratorką jest Iwona – szczęśliwa mężatka i matka dwójki synów. Sprowadza się z rodziną do świeżo wybudowanego osiedla zwanego Brzozowym Zaułkiem i powoli poznaje tajemnice sąsiadów – romanse, intrygi i szalone zbiegi okoliczności nadają książce niepowtarzalny klimat i wplątują Iwonę w niejedne tarapaty. Wszystkie postacie są przy tym fantastyczne i charakterystyczne. Autorka ma bowiem rzadko spotykany dar ożywiania – opisuje ludzi w taki sposób, że natychmiast pojawiają się w naszej wyobraźni. Zwykle trudno jest mi zapamiętać wygląd bohaterów książkowych, ale tym razem przez całą lekturę miałam ich sylwetki przed oczami i zdążyłam się z nimi mocno zaprzyjaźnić.
Marzena Kosowska natomiast od sześciu lat żyła w szczęśliwym związku z Łukaszem –barczystym facetem bez szyi, ale za to o wielkim sercu (tak przynajmniej twierdziła). Łukasz wyglądał jak ochroniarz z dyskoteki: wysoki, z mocno zarysowanymi mięśniami, ostrym profilem twarzy i włosami objętymi na jeża(...). Łukasz miał spokojny charakter. Zamiast z brutalnym ochroniarzem zaczął mi się kojarzyć z łagodnym brontozaurem.

Ta książka jest równocześnie ciepła, zabawna i intrygująca – czytałam ją z uśmiechem na ustach i żałowałam za każdym razem, kiedy musiałam ją odłożyć. Komizm sytuacyjny rozbrajał mnie czasem tak bardzo, że śmiałam się w głos! Wiele z tych wydarzeń miało dzieci w roli głównej oraz ich silną potrzebę zadawania kłopotliwych pytań... Matki na pewno znają to z autopsji, a pozostałe z Was na pewno będą wyły ze śmiechu i dziwiły się, że dzieci są zdolne do takich rzeczy...
Oniemiałam. Najgorsze było to, że oniemiałam z zaciśniętymi pięściami i z dziwnym grymasem na twarzy, który zdecydowanie kwalifikował mnie do grupy ludzi mającej IQ na poziomie znacznie niższym niż przystało na mój wiek i wykształcenie.

Tytuł również jest bardzo adekwatny – chyba nikt się nie spodziewał tak dobrej książki, która nie tylko jest niezwykle przyjemna w odbiorze, ale również porusza ciekawe i dość kontrowersyjne tematy, takie jak chociażby homoseksualizm czy zmiana płci. Niektóre wątki może rozwinęłabym nieco bardziej (szkieletu i zbrodni) i dodała parę nowych tajemnic. Liczę jednak na to, że autorka celowo ich nie dokończyła i rozwieje moje wątpliwości w kontynuacji (o ile się taka pojawi). Zaprzyjaźniłam się z bohaterkami tej książki i szczerze zazdroszczę im zwariowanych przygód i wzajemnego wsparcia. Krótko mówiąc – czekam na więcej, bo bawiłam się naprawdę wspaniale. Lektura jest wprost idealna na wakacyjne lenistwo i gwarantuje odpoczynek psychiczny, a nawet trochę śmiechu. Sprawdźcie same!



Gorąco dziękuję Joannie Dorocie Bujak i Wydawnictwu Czwarta Strona za możliwość objęcia jej moim patronatem medialnym.



  • Autor – Joanna Bujak

  • Tytuł – Nikt się nie spodziewał

  • Wydawnictwo – Czwarta Strona

  • Liczba Stron: 416

  • Rok Wydania: 2016

  • Ocena – 5+/6

7 komentarzy:

  1. Dobrze, że postaci są aż tak dobrze scharakteryzowane. Jak będę miała okazję, przeczytam z przyjemnością :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam czytać Twoje recenzje! Książka zapowiada się fantastycznie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No dobra... dopiero teraz przekonałaś mnie, że warto poznać tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, czy książkę też bym tak pochłonęła, ale recenzję przeczytałam z przyjemnością. Zdjęcie - super :) Pasuje Ci do oczu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję patronatu :) Wydaje mi się, że książka nie jest jednak dla mnie, ale kocham takie okładki, z którymi można zrobić sobie zdjęcie ze swoją twarzą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę mam jak najbardziej w planach :)
    Fantastyczne zdjęcie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam to zdjęcie i podziwiam *_*
    Książka mnie zaintrygowała i chętnie ją przeczytam, w szczególności, że objęłaś ją patronatem :D

    OdpowiedzUsuń