sobota, 14 maja 2016

Natasza Socha - "Hormonia", czyli harmonijne hormony pełne humoru

Na pewno znacie „matki-helikoptery”, które nieustannie fruwają nad dzieckiem i je kontrolują,  mając złudne przekonanie, że je chronią. Tymczasem hodują w dziecku wyuczoną bezradność i całkowicie od siebie uzależniają. Później takie dziecko tylko pozornie staje się dorosłe, a tak naprawdę nadal nie umie żyć bez matki. Właśnie taką nadopiekuńczą matką jest Konstancja, która nie pozwala córce na żadne samodzielne decyzje i doprowadza swoją latorośl do ostateczności… Kalina natomiast czuje się osaczona przez rodzicielkę i przerażona pukającą do drzwi… menopauzą. Tak – Kalina już dawno przestała być małą dziewczynką i nadal mieszka z mamusią!
To, czego nam wszystkim brakuje, to hormonia. Harmonijne hormony. Zgoda na to, że czas płynie, że zmarszczki mają prawo wygnieść nam twarz, że czasem masz ochotę wykąpać się nago w jeziorze, a innym razem się zabić.





Kalina w końcu nie wytrzymuje domowego napięcia i postanawia zacząć podejmować samodzielne decyzje. Trochę na złość matce postanawia odpowiedzieć na dziwaczne ogłoszenie z gazety i spotkać się z intrygującym nieznajomym w ogrodzie botanicznym. Kalina ulega nagłej przemianie – tak trywialne sprawy jak samodzielne zakupy czy zmiana fryzury sprawiają kobiecie satysfakcję i budzą apetyt na więcej, a znajomość z mężczyzną spod miłorzębu zaczyna się niebezpiecznie rozwijać. Przed Kaliną jeszcze dużo wyzwań i marzeń do spełnienia, ale więcej już Wam nie zdradzę…
Ciekawe, ile jeszcze lat będzie musiała czekać, żeby w końcu zakwitnąć jak tulipan na wiosnę. Ciekawe, ile razy jeszcze matka wyciśnie z siebie taką nadprodukcję opiekuńczości, że cebulka nie będzie miała prawa wykiełkować, zaduszona przy pierwszej próbie wypuszczenia pędów. Podobno kiedy dziecku usuwa się kamieni spod nóg, w przyszłości potknie się o ziarnko piasku. Kalina nawet te ziarnka miała usuwane. Nic dziwnego, że żyła jakby obok życia.

Język jak zwykle fantastyczny, lekki i pełen humoru. Zachwycić mogą zarówno opisy krajobrazów jak i dialogi czy zaskakujące ciekawostki. Natasza Socha znów zachwyciła mnie swoją wrażliwością, inteligencją oraz talentem do tworzenia niesamowitych metafor. I chociaż fabuła nie jest zaskakująca, to jest przepełniona wiedzą (nie tylko psychologiczną) i niewyobrażalnie wciąga. Postacie bardzo charakterystyczne i opisane w taki sposób, że po lekturze czuję się tak, jakbym żegnała się z własnymi przyjaciółmi... Bardzo się cieszę, że będę miała okazję spotkać się z nimi ponownie w kolejnej książce.
Nigdy nie wiadomo, który moment w życiu całkowicie je zmienia. Czasem kopnie człowieka prąd, a wtedy doznaje on wizji, po których zaczyna malować obrazy, czasem spotyka na swojej drodze guru, który namawia go, by zrzucił odzież i biegał nago po lesie, szukając prawdziwego ja, a czasem trzeba sobie złamać serce. Każdy powód jest dobry, by spróbować czegoś nowego. Najtrudniej jest wyjść z kokona przyzwyczajeń, zwłaszcza takich, które dają poczucie bezpieczeństwa.

Natasza Socha porusza trudny i niezmiernie aktualny temat, jakim jest mądre wychowanie dzieci. Mądre, czyli takie w którym dziecko ma coś do powiedzenia, rozwija własne zainteresowania i uczy się samodzielności. Autorka pokazuje, że każdy ma własne życie i powinien spełniać marzenia póki jeszcze może – nie będzie przecież drugiej szansy. Udowadnia też, że w wielu sprawach nie liczy się liczba lat w dowodzie, a raczej samopoczucie! Niektóre emerytki bywają młodsze duchem niż część naburmuszonych licealistek...

Uwielbiam książki Nataszy Sochy za to, że są jednocześnie pełne humoru, budzące do refleksji i wciągające dosłownie od pierwszych stron. Autorka po raz kolejny robi porządki w kobiecych sumieniach i przypomina, że po prostu warto żyć tu i teraz. Wiek, miejsce i czas nie mają żadnego znaczenia.



Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję autorce i wydawnictwu Pascal.



  • Autor: Natasza Socha

  • Tytuł: Hormonia

  • Liczba Stron: 336

  • Rok Wydania: 2016

  • Numer Wydania: I

  • Wydawca: Wydawnictwo Pascal

  • Ocena:  6/6

4 komentarze:

  1. Wychowywanie dziecka to jedna wielka niewiadoma :)
    O autorce jeszcze nie słyszałam, ale tak wysoka ocena robi wrażenie, więc rozejrzę się za tą książkę, z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, zabrałaś mi wszystkie cytaty ;) uwielbiam tę książkę i poczułam ogromny żal, gdy się skończyła. Cieszę się, że dalsze losy Kaliny już wkrótce, ciekawe czy ona sama wyciągnie wnioski ze swojego życia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno wyciągnie... Jakoś mi to wybaczysz - zostało jeszcze parę równie cudownych. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam twórczość Nataszy Sochy! Przeczytaj "Rosół z kury domowej" - jest fenomenalny. ;)

    OdpowiedzUsuń