poniedziałek, 23 lipca 2018

"Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza" - Adam Kay i medyczne tajemnice

Będzie bolało to książka, do której podchodziłam zupełnie lekko. Po tytule i zapowiedzi spodziewałam się głównie zabawnych anegdotek i mało wiedzy medycznej, jednak Adam Kay mocno mnie zaskoczył.


Będzie bolało jest rozwiniętym o uwagi autora dziennikiem, więc opisane sytuacje miały naprawdę miejsce. Adam zaczyna swoją pracę jako nicnieznaczący, początkujący lekarz. Dzięki książce dowiadujemy się nie tylko tego, że jest to szalenie obciążająca psychicznie i fizycznie praca, ale również tego, że trzeba wielu lat katorżniczego wysiłku, by zyskać jakąkolwiek pozycję. Zarobki niewielkie, czas pracy zawsze większy niż w umowie, a przy tym kontakt z drugim człowiekiem, który zawsze jest trudny... Zwłaszcza gdy człowiek przestraszony, zmęczony, chory lub zestresowany, co w szpitalu jest niemal punktem obowiązkowym. Adam w swoim dzienniku opisuje, co go spotkało w poszczególnych szpitalach i jak sobie radził zarówno z biurokracją jak i ciężkimi pacjentami. Zwykle są to dość humorystyczne sytuacje, jednak niektóre są też dramatyczne i przywołujące czytelnika do porządku. To nie fikcja - to samo życie, ale na szczęście w dużej mierze pisane z humorem.

W tym czasie położna pyta, czy zgadza się, żebyśmy jej dziecku podali zastrzyk z witaminą K. W odpowiedzi pacjentka przytacza garść sensacyjnych, szarlatańskich teorii, jakimi raczą swoich czytelników brukowce; w dodatku nasza pacjentka podczas lektury najwyraźniej trzymała gazetę do góry nogami. Nie wyrażała zgody na podanie dziecku witaminy K, bo, jak tłumaczy "szczepionki wywołują artretyzm". Położna cierpliwie tłumaczy, że witamina K to nie szczepionka, tylko witamina wspomagająca krzepnięcie krwi. Nie wywołuje też artretyzmu. Być może pacjentce chodziło o autyzm? W rzeczywistości szczepionki nie wywołują żadnej z tych chorób, ale w tym wypadku nie ma to większego znaczenia, ponieważ zastrzyk, o którym mowa, nie jest żadną szczepionką. 

Dla mnie najważniejsza w tej książce jest wiedza. Autor, jako ginekolog, opowiada przede wszystkim o swojej profesji i dzięki temu dowiemy się, dlaczego cesarek lepiej unikać, w jaki sposób są czasem odbierane porody i jakie niesamowite pomysły przychodzą czasem do głowy przyszłym rodzicom... Wyobraźcie sobie na przykład poród z odgłosami morskich stworzeń bądź zjadanie własnego łożyska...


Dziś lekarzem specjalistą dyżurującym pod telefonem jest profesor Carrow. Tyle samo pożytku mielibyśmy z dyżuru wyciętej z tektury Cher. Chociaż kartonowa Cher mogłaby przynajmniej podnieść nieco morale personelu.

Koniec tej książki mocno łapie za serce. Wszyscy ci, którzy oceniają humor autora jako obraźliwy, powinni najpierw przeczytać do końca, a później dopiero oceniać. Praca lekarza wiąże się z licznymi poświęceniami, wyrzeczeniami i przede wszystkim ogromnym stresem i zmęczeniem. Mam do czynienia ze środowiskiem medycznym i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że autor w wielu sprawach miał rację. Sytuacja medycyny jest dramatyczna, jak widać nie tylko w Polsce. Zanim ktoś podejmie decyzję o medycznych studiach, powinien przeczytać tę książkę. Wtedy zda sobie sprawę z tego, że to nie są żarty i naigrywanie się z pacjentów, tylko mechanizm obronny przepełnionego stresem i adrenaliną, z którymi tylko nieliczni potrafią się zmierzyć.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis Media!

  • Tytuł: Będzie bolało
  • Autor: Adam Kay
  • Tłumacz: Katarzyna Dudzik
  • Wydawnictwo: Insignis Media
  • Liczba stron: 310
  • Rok wydania; 2018
  • Ocena: 5/6

1 komentarz:

  1. Właśnie ja kupiłam. A recenzja mnie zbyt uwiodła, by odmówić sobie posiadania tej książki...

    OdpowiedzUsuń