Natasza Socha już po raz kolejny próbuje nam coś przekazać. Wcześniej zachęcała do aktywności zaniedbane kury domowe, a teraz uświadamia, że mężczyźni też mogą się sprawdzić w roli koguta domowego, obrońcy własnego podwórka i małych piskląt.
Kuba, do tej pory zapracowany bankowiec, nagle traci pracę. Dom na kredyt i troje dzieci do wyżywienia to zbyt duże obciążenie dla bezrobotnego! Próby znalezienia pracy kończą się na niczym, więc to żona zaczyna zarabiać na pełen etat w agencji reklamowej. Pech chce, że w owej agencji zostaje również zatrudniony przystojny, szarmancki i pachnący Makary, często zauroczony cudzymi żonami. Podczas gdy Kuba zmaga się z chaosem z trojgiem dzieci, gotuje obiady, sprząta, jego żona z przyjemnością poddaje się urokowi nowego współpracownika i co chwilkę zalewa się młodzieńczym rumieńcem...
Sytuacja w domu jest mniej różowa niż w firmie. Tutaj bowiem czeka na Kubę mnóstwo obowiązków, niewiadomych i wyzwań. Nagle okazuje się, że siedzenie w domu z dziećmi jest znacznie bardziej męczące niż praca w banku!
Prócz głównych bohaterów i czarującego podrywacza poznamy również przebiegłą panią smażącą naleśniki oraz nowego przyjaciela Kuby, również koguta domowego. Żałuję tylko, że obie z tych osób miały tu tak ograniczoną rolę.
Szkoda, że Kogut domowy jest tak przewidywalny i fabuła jest dosyć prosta. Trochę nam to rekompensuje humor sytuacyjny i przyjemna atmosfera książki, ale czegoś tu na pewno brakuje. W porównaniu z moim ukochanym Rosołem z kury domowej książka wypada przeciętnie, ale i tak przeczytałam ją błyskawicznie i z przyjemnością. Mam wrażenie, że najważniejszy jest tu przekaz: facet też potrafi zająć się domem, tylko my, kobiety, często go od tego zupełnie odcinamy (albo odcina się sam). Przeczytajcie koniecznie, jeżeli lubicie książki tej autorki - mnie często relaksują.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Pascal!
- Tytuł: Kogut domowy
- Autor: Natasza Socha
- Wydawnictwo: Pascal
- Rok wydania: 2018
- Liczba stron: 368
- Ocena: 4+/6
Może się skuszę i przeczytam :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń