niedziela, 13 maja 2018

"Biuro M.", czyli Magdalena Witkiewicz i Alek Rogoziński znów uwodzą czytelników

Szara mysz o imieniu Barbara po trzech nieudanych narzeczeństwach zostaje zatrudniona w biurze... matrymonialnym. Dziewczyna początkowo spodziewa się jednej wielkiej nudy, ale czeka ją spore zaskoczenie: dużo pracy, nowi znajomi, powrót demonów przeszłości i przygoda rodem z filmów z Jamesem Bondem.




- (...) Mężczyzna na zmarszczki jest bardzo dobry.- A niby w czym pomaga?- Jak to w czym? Finansuje kremy, zabiegi, chirurgów...

Biuro matrymonialne w którym zostaje zatrudniona Basia jest wyjątkowym miejscem i to z paru względów. Najważniejszym z nich jest jednak to, że można tam spotkać ludzi absolutnie wyjątkowych: choleryczną szefową, zwariowaną wróżkę, zakręconego specjalistę od ziółek (będącego w wiecznej wojnie z wróżką), a także Jacka - nowego pracownika z tendencją do dewastowania swoich miejsc pracy i wpadania w kłopoty. Trzeba przyznać autorom, że potrafią stworzyć nietuzinkowe postaci, które z miejsca się kocha. Akcja książki rozgrywa się w Miasteczku, więc czytelnik może spotkać również "starych znajomych", jak chociażby Pani Wiesia - wielbicielka nalewek ku zdrowotności.


To zabawne, jak cudownym połączeniem jest niepoprawny romantyzm Magdy i ironiczny humor Alka. Oboje mają przy tym w sobie mnóstwo ciepła, wrażliwości i szalonych pomysłów, dzięki czemu akcja książki jest dosyć nieprzewidywalna. Przewija się tam nawet wątek kryminalny, który Basia mocno odczuła na własnej skórze...



- Witam w naszych skromnych progach - powiedział, z trudem hamując się przed pocałowaniem jej w rękę albo padnięciem przed nią na kolana i biciem dziękczynnych pokłonów, że zdecydowała się tu przyjść. - Czym mógłbym służyć?

Biuro M. czyta się błyskawicznie i to jest jego jednocześnie wadą jak i zaletą. Chciałabym spędzić z bohaterami więcej czasu, odkryć matrymonialne plany, lepiej poznać załogę Biura M., a nawet trochę się powzruszać przy fragmentach o szczęśliwych, nowo stworzonych parach. Jestem jednak pewna, że już niedługo spotkam ponownie ulubionych bohaterów, więc pozostaje jedynie czekać na to, aż autorzy podrzucą nam kolejną książkę na poprawienie humoru i ucieczkę od szarości codzienności.

Za książkę gorąco dziękuję autorom oraz Wydawnictwu Filia - bardzo potrzebowałam takiej lektury!

  • Tytuł: Biuro M.
  • Autorzy: Magdalena Witkiewicz i Alek Rogoziński
  • Wydawnictwo: Filia
  • Rok wydania: 2018
  • Liczba stron: 315
  • Ocena: 6/6

5 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie napisane. Pozdrawiam i gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że tu chodzić będzie o normalne biuro firmy. Dlatego chciałam napisać, że odkąd prowadzę własną firmę i mam biuro to doskonale sprawdza się w nim elektroniczny obieg dokumentów https://www.connecto.pl/jak-elektroniczny-obieg-dokumentow-wplywa-na-dzialanie-firmy/ gdyż jest one znaczącym ułatwieniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń