środa, 1 lutego 2017

"Fartowny pech", czyli o tym jak Olga Rudnicka umilała mi stanie wkorkach

Mafijne porachunki, płatny morderca, pechowy policjant i nieudolny detektyw... To nie może być bezpieczne połączenie!




Klemens przyjmuje zlecenie, które powinno być proste i przebiec bez problemów. Ma je zrealizować przy okazji wizyty w Polsce i nie spodziewa się problemów. Zamordowanie człowieka to dla niego pestka, a tym razem zadanie powinno być prostsze, w końcu to Polska, a nie Włochy... Pod wpływem impulsu postanawia, że jego brat, były policjant, pomoże mu w śledztwie. Nikt jednak nie spodziewa się jak bardzo będą tej decyzji żałować i jak duże zamieszanie będzie miało miejsce w niewielkiej wsi: Paszczach.

Fartowny pech, to drugi w moim życiu audiobook. Z tego względu nie będzie tu cytatów, ale za to pochwalę lektora - Macieja Więckowskiego. Muszę z zazdrością przyznać, że jest genialny w tym, co robi. Czyta płynnie, wyraźnie, a przy tym tak zmienia swój głos przy dialogach, że aż trudno uwierzyć, iż to ta sama osoba. Najpiękniejsze były głosy Padliny (szefa mafii) i jego ochroniarzy z IQ marchewki. Wielkie brawa! Bardzo polecam tę książkę właśnie w formie do słuchania. Jest na tyle lekko i zabawnie napisana, że można bez problemu skupić się na fabule. Sama słuchałam jej podczas jazdy samochodem, więc poświęcałam jej tylko część swojej uwagi, a i tak nie było problemu z panowaniem nad tym, co dzieje się w książce.

Zwykle podczas lektury możemy się domyślać, kto jest sprawcą całego zamieszania. Tym razem jednak warstwa obyczajowa jest ważniejsza, niż rozwiązanie intrygi. Wątek kryminalny tylko dodaje smaczku, a najwięcej dzieje się między dobrze zarysowanymi postaciami. Jeżeli ktoś szuka wartkiej akcji i mocnych przeżyć, niech lepiej poszuka czegoś innego... Tu w zamian znajdzie lekki humor i odprężenie.

Największą zaletą książki jest właśnie humor, który w połączeniu z lekkim piórem i bujną wyobraźnią tworzy naprawdę przyjemną książkę. Nie powiem, żebym wybuchała gromkim śmiechem, ale po prostu miło spędzałam czas i niemal godzinny powrót z pracy mijał mi znacznie szybciej niż zwykle.

Na półce "do przeczytania" czekają na mnie kolejne dwie książki autorki. Mam nadzieję, że tym razem również się nie zawiodę. Polecam na rozluźnienie i odpoczynek po ciężkim dniu.

  • Tytuł: Fartowny pech

  • Autor: Olga Rudnicka

  • Lektor: Maciej Więckowski

  • Wydawnictwo: Prószyński

  • Liczba stron: 304

  • Rok wydania: 2014

  • Ocena: 4/6

3 komentarze:

  1. Uwielbiam Olgę Rudnicką. "Fartowny pech" to jej pierwsza książka, którą przeczytałam i ogromnie mi się podobała. Ja wybuchałam śmiechem czytając ją niejednokrotnie. :D "Zacisze 13" nie przypadło mi specjalnie do gustu i kontynuacji nie czytałam, a wkrótce biorę się za serię o Nataliach. Słyszałam że jest kapitalna. :D A jakie jej dwie książki masz na półce? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka na mnie "Do trzech razy Natalie", chociaż nie czytałam dwóch pierwszych oraz "Diabli nadali". Jutro będę mogła zacząć czytać. :) Myślę też nad kupieniem sobie jakiegoś audiobooka, ale nie wiem, czy któraś z książek jeszcze jest wydana w wersji do posłuchania. Dziennie spędzam godzinę czasu w samochodzie, więc nie warto go tracić na słuchanie radia. ;D Lubię styl tej autorki, można się naparawdę zrelaksować! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy potrzebujesz znajomości pierwszych części, aby czytać "Do trzech razy Natalie", ale po lekturze pierwszego tomu wydaje mi się, że każda część serii odkrywa inną zagadkę. :) "Natalii 5" jest naprawdę świetną lekturą... taka obyczajówka zakrapiana zagadką kryminalną. Zabrała mi zaledwie kilka dni, a ma ponad 550 stron.
    "Diabli nadali" nie posiadam, ale chętnie poczytam później o Twoich wrażeniach na jej temat. :)

    OdpowiedzUsuń