Wracając jednak do głównej bohaterki… Joanna jest popularną autorką romansów! Kobieta wiedzie bogate życie towarzyskie i dobrze się przy tym bawi – w końcu musi wiedzieć, o czym pisze! Niespodziewanie na jej drodze pojawia się przystojny i sporo młodszy fotograf, w którym Joanna oczywiście zakochuje się bez pamięci. Szczerze mówiąc wcale się jej nie dziwię! Konrad bowiem potrafi omotać kobietę swoim wdziękiem, błyskotliwością i niestety również aparycją… Od tego momentu jej życie jest pełne barw, a sama kobieta niemalże unosi się nad ziemią z radości… Do rzeczywistości próbuje ją przywrócić jej menedżerka – Betty, która dba o finanse i dobre imię pisarki. Muszę przyznać, iż już od pierwszych stron polubiłam zwariowaną Joannę i nieokrzesaną Betty… Obie bowiem mają ostre pazurki i cięty język, co z resztą wykorzystują często w swoich słownych utarczkach. Już dla samych tych wesołych dialogów warto zajrzeć do Ukochanego, jednak na szczęście nie jest to jedyny z powodów.
Prócz ciekawych bohaterów i dowcipnych dialogów znajdziemy również wartką akcję! Biedny, przystojny fotograf zostaje bowiem brutalnie zamordowany w domu pisarki… Trzeba jednak przyznać, że facet nie był niewiniątkiem i w pewnym sensie zasługiwał na tak marny los… Dlaczego jednak oczerniam biednego Konrada? Odpowiedź znajdziecie w tytule - jest on niezaprzeczalnie ukochanym z piekła rodem… Dlaczego? Tego nie chcę zdradzać – mogę jedynie przyznać, że fakt, iż spotkał Joannę i ją omotał wcale nie był przypadkiem…
Chociaż autor wiele nam zdradza i pozwala na domysły, to potrafi zaskoczyć czytelnika niespodziewanym zakończeniem. Muszę jednak przyznać, iż po lekturze czułam pewien niedosyt! Książkę czytałam szybko i pokochałam natychmiast, a ona nagle się skończyła! Zabrakło mi rozbudowy niektórych wątków, ale może to być moją prywatną fanaberią… Lubię bowiem, kiedy wiele się dzieje: gdzieś tam pojawia się romans, intryga goni intrygę, a do tego wszystkiego można jeszcze się czegoś nauczyć… Niemniej jednak Ukochany z piekła rodem jest przyjemną, błyskotliwą i przede wszystkim zabawną lekturą! Teraz z niecierpliwością muszę czekać na kolejne przygody moich ulubionych bohaterek z piekła rodem… Bo nikt mi nie powie, że dwie kobiety, które na własną rękę rozwiązują sprawę morderstwa są na pewno normalne i grzeczne! ;)
Dodatkowym atutem książki jest również to, iż autor wplata w akcję trochę polskiego humoru i znanych celebrytek (znanych z tego, że są znane). Dla mnie jednak największą zaletą tego debiutu literackiego jest fakt, iż czytałam go z uśmiechem na ustach, a czasem nawet głośno się śmiejąc… Z tego ostatniego powodu musiałam mojemu prywatnemu ukochanemu (mam nadzieję, że bez rodu z piekła, ale kto go tam wie) czytać na głos niektóre fragmenty i dzielić się z nim moją wesołością! Jest to chyba najlepszym dowodem na to, że Ukochanego z piekła rodem warto przeczytać, chociażby po to, aby poprawić sobie trochę humor!
Za możliwość przeczytania tej wesołej muszę serdecznie podziękować samemu autorowi – Alkowi Rogozińskiemu! Dziękuję i czekam na więcej!
- Autor: Aleksander Rogoziński
- Tytuł: Ukochany z piekła rodem
- Wydawnictwo Melanż
- Ocena 5+/6
Czuję się coraz bardziej zaintrygowana, autor pojawił się tak nagle i od razu zdobywa wiele sympatii czytelników. Muszę koniecznie przeczytać, swoją recenzją niesamowicie mnie zachęciłaś ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało mi się Cię zachęcić! Ja sama jestem bardzo zadowolona i czekam na następną część przygód Joanny! :)
OdpowiedzUsuńTa książka nie przemawia do mnie na tyle, żeby ją zakupić. Opis nawet ciekawy, okładka fajna, ale przekonana nie jestem- coś w rodzaju intuicji czytelniczej powstrzymuje mnie przed zamówieniem. Faktem jest, że Twoja recenzja zachęcająca, ale jest w niej coś co mnie blokuje przed kupnem. Pomyślę jeszcze.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbujesz i przekonasz się, czy intuicja miała rację! ;) Ja czekam niecierpliwie na drugą, bardziej rozbudowaną część przygód Joanny i Betty! ;)
OdpowiedzUsuń