poniedziałek, 2 marca 2020

"Uwierz w Mikołaja" - Magdalena Witkiewicz i Bożonarodzeniowe wspomnienie

Już dawno po Bożym Narodzeniu, a ja dopiero teraz skończyłam przygodę z Uwierz w Mikołaja... Dzięki temu trochę dłużej mogłam żyć magią świat i cieszyć się śniegiem, którego u nas dość mocno brakuje...


Magdalena Witkiewicz jest jedną z moich ulubionych polskich aktorek również dlatego, że jest po prostu dobrym człowiekiem. Ta dobroć, serdeczność, niepoprawna romantyczność jest mocno wyczuwalna w Uwierz w Mikołaja. Jest słodko, trochę nieżyciowo i magicznie, ale takich książek też czasem potrzeba. Mam wrażenie, że żyjemy obecnie w czasach, w których trudno jest znaleźć dobro i bezinteresowność. Im jestem starsza, tym bardziej widzę, jak ludzie potrafią być bezwzględni, złośliwi i tacy... egoistyczni. Magda daje taką iskierkę nadziei i od razu świat jest trochę piękniejszy.

Jeśli chodzi o fabułę, to jak zwykle nie ma potrzeby, żeby Wam opowiadać... Jest sporo miłości, trochę humoru i całe mnóstwo ciepła. Cudownie mi się czytało i od razu robiło się cieplej. Dlatego właśnie nie przeczytałam tej książki "na jeden raz", ale sobie ją dawkowałam. Chociaż nie przepadam za lukrowanymi książkami, to tu Magda na tyle wypośrodkowała słodkość, że była ona dla mnie przyjemna. Przede wszystkim jednak zakochałam się w bohaterach, zwłaszcza tych starszych i pełnych werwy mimo już zaawansowanego wieku. 

Autorka świetnie dobrała tytuł do akcji, więc jeśli chcecie uwierzyć w Mikołaja, to koniecznie to przeczytajcie. Ja jeszcze na pewno wrócę do tej książki, by zakochać się w niej ponownie. 

Wydawnictwo: Filia
Ocena 5/6 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz