Miasteczko pozbawione jest obiektów przyciągających męskie spojrzenie. Gdyby poszło mieszkańcom stawać w szranki w konkursie Miss Polonia, trzeba by się poddać walkowerem. Przecież nie wystawiono by pani Jadzi z męsnego, która swoim użyciem tasaka do krojenia mięsa mogłaby siać postrach i grozę nawet w szeregach zakonu krzyżackiego. Albo pani Krysi z poczty, która tylko cudem nie robiła dziury w biurku, używając stempla z datą.
Nienawidzę bezbarwnych postaci… Dla mnie bohater musi być taki, żebym czytając książkę mogła się z nim zaprzyjaźnić i mieć go przed oczami przez całą lekturę. Tym razem się nie zawiodłam i każda z osób jest po prostu prawdziwa. Spotkamy tutaj też „starych znajomych” z Pracowni dobrych myśli, w tym moją ukochaną Panią Wiesię – specjalistkę od zdrowotnych nalewek. Tym razem jednak moje ulubione postacie to dzieci, które przypominają mi Janeczkę i Pawełka z ukochanych książek Chmielewskiej. Wszystkie te dzieci są bowiem bardzo inteligentne i mają wyjątkowo kreatywne pomysły, nie zawsze akceptowalne przez dorosłą część społeczeństwa. Byłoby wspaniale przeczytać coś podobnego – humorystyczny kryminał dla dzieci, który pobudzi szare komórki do myślenia (co pozostawiam tutaj jako wyraźną sugestię do mojego ukochanego autora!).
(...) Wszystko się robi z tobą tak fajnie jak z dziewczyną!
Kamil zastanowił się przelotnie, czy aby na pewno jest to komplement, ale uczciwie musiał przyznać, że sam też miał przecież wrażenie, że Kalinka jest tak mądra, jakby była chłopakiem. W sumie myślą to samo. Tylko odwrotnie.
Powinnam wspomnieć coś o fabule, ale żeby nie psuć Wam radości z samodzielnego odkrywania wesołych wydarzeń. Powiem tylko, że wiele się dzieje – dwie starsze panie szaleją i tworzą intrygi, dzieci mieszają się w świat dorosłych, a pudełko z marzeniami wywołuje zachwyty i cuda.
W pudełku z marzeniami chyba każdy znajdzie coś dla siebie: miłość, przyjaźń, intrygę, tajemnicę i typowo świąteczne ciepło. Trochę się bałam lukru i mdlącej słodyczy, ale zupełnie niepotrzebnie! Na szczęście książka nie jest typową i ckliwą opowieścią Bożonarodzeniową. Z resztą po takich autorach można się spodziewać jedynie czegoś „nietypowego”…
Pani Wiesie kiwnęła głową i wpięła dwa sznury do małego agregatu. Dwieście żarówek zaczęło migotać różnokolorowym światłem. Staruszka patrzyła na to z zadowoleniem, Michał z zaskoczeniem.
Faktycznie. Świąteczna iluminacja na Przytulnej 26 była wyjątkowo burdelowa.
Połączenie ciepła i romantyzmu Magdy Witkiewicz z szalonymi anegdotami i nutą szaleństwa Alka Rogozińskiego oraz ich cudowne poczucie humoru połączone z wzajemną sympatią jest wyraźnie wyczuwalna w książce. Ten duet to spełnienie mojego marzenia o lekkiej, dowcipnej i refleksyjnej lekturze, która umożliwi ucieczkę od stresu. Polecam gorąco każdemu, kto chce się trochę odprężyć, pouśmiechać i odzyskać wiarę w ludzi. Otwórzcie Pudełko z marzeniami, a na pewno nie pożałujecie!
Za książkę dziękuję Magdalenie Witkiewicz, Alkowi Rogozińskiemu i Wydawnictwu Filia!
- Tytuł: Pudełko z marzeniami
- Autorzy: Magdalena Witkiewicz, Aleksander Rogoziński
- Wydawnictwo: Filia
- Rok wydania: 2017
- Liczba stron: 336
- Ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz