poniedziałek, 6 czerwca 2016

"Nie oddam szczęścia walkowerem" - Paulina Płatkowska i Agnieszka Jeż

Jak to jest z tym szczęściem? Trzeba go szukać, czy samo przyjdzie? Jedno wiadomo na pewno - nie można oddawać go bez walki! Do takich właśnie wniosków doszły autorki recenzowanej przeze mnie książki.


I wtedy świeżo odzyskany spokój się oddalił. Uśmiechnęłam się obcym, nieswoim uśmiechem, którego sama nie potrafiłam zinterpretować. Twarz Jerzego wykonała podobny zabieg mimiczny (...). A ja już wiedziałam, że zwrotnica została przedstawiona i mój los potoczy się innym torem.



Jagoda i Malina - dwie nieszczęśliwe kobiety. Każda z nich ma już serce pełne blizn i przykrych doświadczeń. Jedna po rozwodzie, druga w nieszczęśliwym małżeństwie pozbawionym czułości. Kobiety łączy wspólna przeszłość i przyjaźń, wznowiona dzięki przypadkowemu spotkaniu w lumpeksie. Łączy je również macierzyństwo oraz nagłe motyle w brzuchu spowodowane przez nowego mężczyznę... Niestety, w ich przypadku związek z nowymi wybrankami serca jest jednak wątpliwy moralnie i oznacza tylko jedno - romans i spotkania w tajemnicy przed światem.
Szewc bez butów chodzi - ustawiam czytelniczki do pionu, besztam, każę, daję rady nie od parady, wspieram rozumiejąco, do serca przytulam. A po godzinach – wszystko nie tak, nie tak, nie to... (ostatnie zdanie to fragment piosenki i chociaż autorki o tym nie wspomniały, to ja Was zapraszam do posłuchania pięknego utworu Katarzyny Groniec o tytule "Sztuczny miód").

Książka ma ciekawą formę maili wymienianych między przyjaciółkami. Nie da się ukryć, że fabuła porusza i prowokuje do zastanowienia się nad tym co jest dobre, a co złe. Co bowiem ma zrobić człowiek, który jest skrajnie nieszczęśliwy we własnym małżeństwie, a na swojej drodze nagle spotyka niemalże spełnienie marzeń? Czy ma wtedy prawo do bycia szczęśliwym, ale z kimś innym? Zastanawia również trwałość tego nowego szczęścia i jego konsekwencje, których przecież nie da się uniknąć... A może to szczęście jest tylko działaniem hormonów, wyobraźni i kobiecych marzeń?  Książka budzi skrajne emocje - z jednej strony życzymy dobrze naszym bohaterkom, ale z drugiej strony denerwujemy się ich zachowaniem i lekkomyślnością.
Jakże to oklepane, harlequinem z daleka pachnące, takie bardziej wyszukane epistolograficzne disco polo, pomyślałam, coraz bardziej zła na własne ciało, które mimo tej pogardliwej oceny nie chciało zobojętnieć, utrzymując podwyższoną lokalnie temperaturę i ogłaszając erotyczny alert.

Nie oddam szczęścia walkowerem jest udanym debiutem dwóch redaktorek. Kobiety poruszają trudne tematy i trafiają do kobiecych serc. Jestem pewna, że ta lektura sprawi czytelniczkom wiele przyjemności ze względu na poruszane w niej tematy, rozterki, ogrom emocji, ale również poczucie humoru i piękny język. Bo czy można oddać własne szczęście i ze łzami w oczach poświęcać się dla innych? Chyba nie.



Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

  • Tytuł – Nie oddam szczęścia walkowerem

  • Autor – Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska

  • Wydawnictwo Czarna Owca

  • Ocena – 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz